Lubię przebywać w swojej kuchni, lubię w niej gotować, lubię patrzeć na dekoracje i choć jest mała, ciasna i mało w niej mebli, to jednak udaje nam się wszystko w niej pomieścić. Odkąd pamiętam lubiłam oglądać kuchnie na Pinterest, te w stylu skandynawskim, nowoczesnym, eklektycznym... na każdym zdjęciu były piękne drewniane deski, a ja zawsze myślałam, że nie będę miała na nie miejsca. Parę dni temu, poprzestawiałam, powyrzucałam zbędne rzeczy i znalazłam miejsce na parę nowości. I tak pojawiły się u nas dębowe deski i deseczki. To taka piękna niewymuszona dekoracja . Wy też tak uważacie? Kolejną nowością jest nasz ekspres SodaStream Source. Długo szukaliśmy odpowiedniego urządzenia do przygotowywania pysznych napojów i w końcu udało nam się je znaleźć.

•         Wyglądem urządzenia
•     Ceną
•      Ilością funkcji
•     Zużyciem energii / w tym przypadku nie ma żadnego
•      Efektywnością jego pracy
•      Braliśmy pod uwagę jak często będziemy musieli wymieniać butlę z gazem
•      Koszt utrzymania / wymianę butelki, wymianę butli z CO2
•     Łatwość użycia / użytkowania

Zrobiliśmy trzy szybkie napoje - wodę z cytryną i limonką, wodę z sokiem z grejpfruta i mój hit herbata Earl Grey (ostatnio kupiłam taką w puszce i tak mi posmakowała, że spróbowałam ją odtworzyć - wyszła genialnie!)




Co jeszcze jest bardzo fajne to to, że ten plastikowy pojemnik można ze sobą zabrać na spacer, na siłownię czy do pracy.
Mam nadzieję, że podobała się Wam moja recenzja i będzie ona dla kogoś pomocna, sama szukając jakichkolwiek informacji o SodaStream znalazłam tylko angielsko - języczne artykuły. Zachęcam Was do sprawdzenia urządzeń SodaStream, bo będą naprawdę świetnym dodatkiem każdej kuchni (zdrowsza wersja gazowanych napojów dla dzieci) i super alternatywą dla sztucznych sklepowych napojów.

Więcej informacji znajdziecie na stronie www.Sodastream.pl oraz na FB https://www.facebook.com/SodaStreamPolska/?fref=ts.

Życzę Wam świetnego weekendu !

zdj. archemon.com

Cześć, jak się macie? Dzisiaj chciałabym Wam pokrótce opisać swoje wrażenia po trzeciej edycji targów sztuki użytkowej KONTURY. Co prawda targi odbyły się ponad dwa miesiące temu, (dokładnie 3 października), ale dopiero teraz znalazłam czas na napisanie paru zdań.

Ta edycja była dla nas dość nietypowa i wyjątkowa, ponieważ tym razem byliśmy wystawcami a nie oglądającymi. Muszę Wam powiedzieć, że stres przed targami był naprawdę spory. W pracowni wióry leciały, bo nie chcieliśmy przyjechać z pustymi rękoma, więc przez ponad tydzień czasu trzaskaliśmy nasze produkty. Na ostatnią chwilę własnoręcznie wycinaliśmy wizytówki, tzn. W. je wycinał do 5 rano, a o 9 jechaliśmy się wystawiać. Dlaczego własnoręcznie je wycinaliśmy? bo za późno wysłaliśmy je do druku .....także tak......ale były! i wcale nie takie złe :)

Z tego co pamiętam wystawców było więcej niż w poprzedniej edycji, jednak na tej trzeciej czegoś mi zabrakło, co było na drugiej i pierwszej - a mianowicie tego całego szumu wokół targów. Tegoroczna 3 edycja była bardzo kameralna, takie odniosłam wrażenie i bardzo mało rozreklamowana! Czyżby pomysłodawcy i współorganizatorzy zapomnieli o promocji ? jeśli chodzi o tą kwestię to nie byliśmy sami, po rozmowach z innymi wystawcami doszliśmy do tego samego zdania - było dość kiepsko. O poprzednich edycjach huczało w sieci, blogerzy rozpisywali się w social mediach, a przed ostatnia  trzecią edycją była ciszszszszaaaaaa...... Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej ! trzymam za to kciuki, bo ogólnie impreza jest fajna i cel super- czyli promocja polskich firm i polskiego rękodzieła!

A tak wyglądało nasze stoisko :)





od lewej kolderka.net z pięknymi ręcznie szytymi zabawkami dla dzieci i po prawej cotton badger i ich stemplowane mięciutkie poduchy.