Targ pod Młynem - Wrocław

czwartek, października 02, 2014



W zeszłym tygodniu a dokładnie w niedzielę wybraliśmy się na "Targ pod Młynem" we Wrocławiu. 
Nigdy wcześniej tam nie byliśmy, bo jakoś nie było po drodze. Miejsce nas zaskoczyło i trochę przytłoczyło, oczy latały nam w prawo i lewo - ogrom wszystkiego ! to co się tam znajduje jest nie do ogarnięcia w ciągu godziny czy dwóch.


Blisko wejścia na kocach i ceratach leżały tysiące drobnych szpargałów, stołki, krzesła,stare zabawki, ceramika, książki, płyty, narzędzia...




Dalej były alejki odzieżowe i meblarskie. Coś dla wielbicieli stylu retro, vintage, antyków, przy odrobinie szczęścia można umeblować tu cały dom. 











Najwięcej było tam jednak rowerów, górskich, a la holenderskich, dziecięcych, różnych i to w całkiem dobrych cenach od 200 zł w górę, podobno ten targ odbywał się kiedyś na "Niskich łąkach" i był bardzo znany własnie ze sprzedaży rowerów. 
Niskie łąki to, to nie są ale i tak było fajnie.








Po około 4 godzinach wróciliśmy zadowoleni do domu, udało nam się kupić biały wełniany dywanik, narzędzia do drewna i parę kolb kukurydzy na ekologicznym stoisku - pycha 

Wy też lubicie takie targi? 




You Might Also Like

6 komentarze

  1. Uwielbiam takie miejsca :) Czy to jest jakaś okazjonalna impreza, czy cykliczna? Mam też pytanie o ceny, czy handlujący tak samo jak w Krakowie pod Halą przesadzają z cenami? Fajny reportaż. Pozdrawiam OLA

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Ola, targ jest czynny co niedziele od rana do ok 15.00 może trochę później ale o tej godzinie większość stoisk zaczyna się pakować, jeśli chodzi o cenę to nie wszyscy przesadzają, np. za dywanik zapłaciliśmy 20 zł, było mnóstwo stoisk z tanimi rzeczami np. hebel do drewna za 10 zł, stare drewniane ramki za 5 zł i można było się targować :) co stoisko inna cena, trzeba szukać. Za "antyki" czyli lampy, kanapy tu cena była dużo wyższa.
    Pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. To świetnie, muszę się kiedyś wybrać na wycieczkę. U mnie też działa kilka takich miejsc ale chyba handlarzom się myli Tandeta z Portobello ;) za ceramiczne oprawki żarówek pan chciał 300zł. Szególnie spodobał mi się ten kozioł gimnastyczny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha świetne porównanie ....za to uwielbiam takie tagi, bo można na nich spotkać dosłownie wszystko. Możesz polecić jakieś godne uwagi targi w Twojej miejscowości?

    OdpowiedzUsuń
  5. W Krakowie mamy co niedziele targowisko pod Halą Targową i na placu Nowym na Kazimierzu, w soboty działa targ staroci na tzw. Giełdzie kwiatowej w Bronowicach, i bywają ciekawe okazje na Starej Tandecie. Poza tym mamy kilka fajnych sklepów z tzw. Antykami. Kilka razy w roku na rynku są organizowane giełdy antyków i różnych bibelotów ale to typowo turystyczna impreza. Zapraszam - gdybyście się wybierali służe jako przewodnik:)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetnie, dziekuję, jak bedziemy sie wybierać napewno damy znać :)
    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń